Na pierwszy
ogień idzie Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie. Ogród świeży, ciągle coś dosadzają,
budują, zmieniają. Pojawiliśmy się w nim w niedzielny poranek objuczeni koszami
piknikowymi, kocykami, leżaczkami, wózkami z pociechami, grillami, jedzeniem,
lodówkami i brakowało nam tylko dmuchanego krokodyla – koniecznie napompowanego
( to pewnie niedaleka przyszłość). Tak wpadliśmy na targ zdrowej żywności, wyznam
prawdę, mini targ, były cztery stanowiska, w tym dwa z chlebem, ale i tak
lepsze to niż nic i zakupiliśmy jabłka na przeciery dla pociechy i chleby dla
nas, bazarek ma być jeszcze przez dwa miesiące, zawsze w niedzielę, niech się rozrasta, lubimy takie inicjatywy. Park
chociaż młody jest bardzo przyjemny, jest tam olbrzymi plac zabaw – ktoś mądrze
pomyślał o drewnianych wielkich sprzętach, wygląda to porządnie, obok jest budynek,
gdzie można napić się kawki i soczku, a także coś przekąsić . Głównym obiektem
jest Centrum
Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej ŚOB z wieżą widokową, a za nim po
prawej, wśród wrzosów znajduje się drewniana altanka, cel naszego pikniku. Rozłożyliśmy się wygodnie i zaczęliśmy
grillowanie od przekąski melon kantalupa
i ser pleśniowy. Na danie główne wołowina z grilla i sałatka z domowych
pomidorów. Po posiłku krótka wycieczka na wieżę widokową. Śląski Ogród
Botaniczny zapewne z roku na rok będzie wyglądać okazalej i ciekawiej, warto
tam zajrzeć, a póki co można odwiedzić ich wirtualnie http://www.sibg.org.pl/ . A na naszym funapage na fb można zobaczyć więcej zdjęć z ogrodu https://www.facebook.com/media/set/?set=a.653503191336120.1073741883.199980743355036&type=1
wtorek, 10 września 2013
VW co się baVWić – czyli Te 3 osoby w busie
Kiedy na tylnej kanapie busa pojawia się Ta 3-cia osoba w
foteliku trzeba nieco zmodyfikować pogląd na podróże i inne atrakcje, na jakiś
czas zawiesić wyjazdy na Open’era, Tauron’a, wieczorne wypady do knajp i kina,
ba! nawet wakacje nie są takie same, bo młody podróżnik nie odczuwa takiej
frajdy z pokonanych kilometrów jak my. No bo i użytkowanie busa zmieniło swój
charakter, to już nie sypialnia dla 6 osób ( w weście na podłodze śpi jedna
wygodnie, trzy na dolnej kanapie a’la śledzie ) to wielki przewijak - kiedy
otworzy się bagażnik, to plac zabaw podczas dłuższych podróży - tam gdzie
koledzy nocowali na podłodze i nie narzekali. Za to pojawiają się na
horyzoncie parki, ogrody, festyny i inne atrakcje, które do tej pory były
raczej egzotyką. Z wyżej wymienionych powodów mam zaszczyt przedstawić nowy dział VW co się
baVWić, w którym zamieszczane będą informacje o ciekawych miejscach na terenie
śląska, w które można wybrać się z młodzieżą
w wieku pieluchowym i nie tylko. Co jakiś czas będziemy uzupełniać ten dział o
nowo odkryte miejsca przyjazne Tym 3-em osobom i busowi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz