czwartek, 19 września 2013

Trochę historii - czyli jak to wszystko się zaczęło część 2

Końcem listopada 2009 zorganizowaliśmy ostatnie w sezonie spotkanie w Pławniowicach.




A w grudniu zaczęliśmy spotykać się cyklicznie w restauracji Rajcula (było to fajne może by to tego wrócić?) Nawet raz odwiedził nas kolega RATO i Ognista :)





A rok 2010 zaczęliśmy od spotkania w Goczałkowicach-Zdroju na zaporą.


A końcem maja zrobiliśmy II Visłę Wielką, która przeszła naszej najśmielsze oczekiwania choć miejsce nie było to tego przygotowane daliśmy radę :)

 

Tak naprawdę po tym zlocie wszystko się zaczęło :)

Ruszył też wielki projekt muzyczny The Transporters, ale szybciej upad nim zdążył się zaprezentować szerszej publiczności Ale kto był wtedy w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie ten pamięta :)

C.D.N 



2 komentarze:

  1. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że na początku, ludzie całkowicie nie znani sobie, dzięki VW transporterowi i jego odmianom, zaczęli pomału tworzyć zgraną grupę o wspólnych zainteresowaniach na wyjazdach i spotkaniach, zacieśniając tym samym przyjaznie. To już prawie jedna wielka rodzina. I tak trzymać, bo przed tą rodziną, wiele jeszcze wspólnych wypraw, zlotów i spotkań. joker.

    OdpowiedzUsuń