Później jest długa przerwa, po pierwsze zima jakoś nie odpuszczała w tym roku, po drugie jedni już przewijali niemowlaki, inni wyczekiwali tej chwili. I wreszcie po długim planowaniu jest czerwiec i zlot na Jurze. Przyjechało ponad 80 busów z przeróżnych zakątków Polski i nie tylko, odwiedzili nas starzy znajomi z Frydmana i zupełnie nowi goście. Wysłuchaliśmy koncertu the Batteries, jeden z powodów do dumy w kwestii organizacji - koncert na żywo dobrego zespołu to jest to!, potem Krzysiek z wokalistką Sylwią Szepelak śpiewał, a na sam koniec młody Joker z Rafbusem urządzili wieczorek muzyczny połączony z koncertem życzeń. Udała się też wycieczka na Górę Zborów, wynajęliśmy przewodnika i zainteresowani mogli przespacerować się z nim po rezerwacie. Kolega Adasko zajął się rywalizacjami sportowymi i wyszło mu to świetnie! Brawa należą się też Jadzi, która jak co roku zajmowała się atrakcjami dla dzieci, jej przebranie clowna było genialne, niektórzy mieli problemy z rozpoznaniem jej, a dzieciakom zapewniła niesamowitą frajdę. Dopisali nam sponsorzy i dzięki nim mogliśmy rozdać wiele fajnych prezentów. Z zabawnych akcentów na zlot wpadły nauczycielki, akurat miały obok imprezę i po kilku głębszych postanowiły poderwać busiarzy, jedna miała chrapkę na Gerarda i odlot ( zwierzała mu się z tego przy dmuchanym balonie o ironio ).
13-15 września to zlot w Brennej, a bardziej coś pomiędzy spotem a zlotem, bo nieszczególnie chciliśmy obciążać się organizacją i te trzy dni woleliśmy zwyczajnie poimprezować. Oczywiście wycieczka też była - do Rdzawych Diamentów w Ustroniu. O tym zlocie można przeczytać na naszym blogu.
26 września Magda i Paweł, Karolina i Woytek stają się szczęśliwymi właścicielami niebieskiego busa Technisches Hilfswerke VW T3. Plan - dopieścić go i wozić się na zloty kultowym wiatrakiem.
13 października spotykamy się na orlenie w Katowicach, korkujemy nieco stację i jedziemy pod Spodek zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle symbolu Katowic, później przejeżdżamy na Nikiszowiec i tam też robimy zamieszanie, próbujemy na 3 stawach i rozjeżdzamy się zadowoleni do domów. Z tego dnia mamy pełno świetnych fot, kto był ten będzie miał na długo fantastyczną pamiątkę.
na helloween wyjeżdżamy do Ustronia do willi Tatra i szalejemy na doce Pawła
a później jedziemy do Kozubnika zobaczyć jak zmienia się zapomniany kurort
W listopadzie nasz THW pozował na hałdzie
Też w listopadzie spotkaliśmy się w śląskim ogrodzie botanicznym i zaprezentowaliśmy THW szerszemu gronu
1 grudnia spotkaliśmy się w Orzeszu w restauracji Cimarron, fotorelacja niestety uboga, bo fotograf się pochorował i nie było komu robić zdjęć, jedno mamy od Kazia. Za to atmosfera fantastyczna, pełno nowych busomaniaków, oby tak dalej!
22 grudnia spotkanie w Kogutku w Tychach, planujemy wyjazd na zimowy zlot w Niedzicy.
2013 kończymy na słodko i czekamy co przyniesie nam 2014 - oby jak najwięcej fantastycznych busowych wydarzeń
To dopiero był rok!
OdpowiedzUsuń