Mój teść uwielbia niebanalne urządzenia, ma więc w swojej kolekcji grilla gazowego z palnikami od góry, na dole teoretycznie mają szykować się kiełbaski i szaszłyki, ale tylko teoretycznie - no jakoś to nie do końca działa. Toteż do jego nowego zakupu podeszłam nieco sceptycznie, kiedy na ogródku pojawiła się patelnia z paleniskiem na nóżkach. Owszem widziałam te wynalazki na kempingach, w wersjach nawet bardziej rozbudowanych, bo z palnikiem gazowym, ale jakoś nigdy nie zapragnęłam mieć owego na własność. Dzisiaj odpaliliśmy cudo na dworze. Nazywa się Muurikka, a dania z tego śmiesznego urządzenia smakują rewelacyjnie. Pokochałam jej fikuśne nóżki i to co można z niej wyczarować. Podrzucam link http://www.muurikka.co.uk/ gdyby kotś chciał poznać więcej przepisów i zobaczyć jak uniwersalna jest. Owszem w sezonie zimowym może być kłopot, a w salonie raczej nie za bardzo się nada, ale od wiosny do jesieni można szaleć i zajadać się wyborną kuchnią. Poniżej fotorelacja z naszej pierwszej przygody z Muurikką, a zarazem przepis. Smacznego!
Karolina
Należy przygotować warzywa: cukinię, papryki czerowne i
żółte, fenkuł w jednej misce, do drugiej pokroić cebulę z czosnkiem, a w
trzeciej rybę z solą i pieprzem.
Rozpalamy ognisko pod Muurikką ;) , na rozgrzaną oliwę z
oliwek wrzucamy cebulę z czosnkiem.
Gdy cebulka się zeszkli dodajemy warzywa.
Kiedy warzywa są już gotowe, złociste i chrupiące
rozgarniamy je na boki i kładziemy rybę.
A kiedy ryba jest już gotowa i ją kładziemy na boki i w
środek wlewamy pomidory z puszki.
Na sam koniec mieszamy wszystko, doprawiamy do smaku solą i
pieprzem i ucztujemy.